poniedziałek, 3 marca 2014

{Rozdział pierwdszy } Zwyczajny dzień w stylu Lindy :D

  No i znowu zaczyna się ... Znowu mam przechodzić przez ten sam koszmar ... Nagranie, wywiad , koncert ... No i tak w kółko . Co ja mogę na to poradzić ? Moje życie jest do bani . Nic się w nim nie układa. Może zacznę od podstaw. Nazywam się Lindy Timlin i mam 19 lat . Mam młodszego brata, Stev'a , który ma 17 lat. Moja mama mieszka w NewCastle, a tata niedaleko mnie, w Niemczech . Szczerze to wszyscy mieliśmy zamieszkać w NewCastle, ale ... gdyby nie ta głupia propozycja koncertu ja i tata bylibyśmy razem z mamą i  Stev'em . Ech ... ;c  Nie mam chłopaka. Jestem sama sobie. No po za Cassie. To moja jedyna przyjaciółka, osoba, która mnie wysłucha i traktuje mnie poważnie. Inni .. nie zwracają na mnie uwagi. Nawet tata nie chce ze mną mieszkać. Mieszkam sama w ogromnym mieszkaniu.Z początku miałam mieszkać z Cassie, no ale .. Ona ma Billa. Nie lubię tego gościa. On mnie też. Więc jest okey . Chciałabym ... chciałabym na jakiś czas uciec, poczuć coś nowego , niespodziewanego ...

 Usłyszałam nachalne pukanie do drzwi. Sądziłam, że to ten debil Carol , który ma mnie kontrolować. Jak się zachowuję i w ogóle. Ale najbardziej to ... czy piję. Oświadczam, że piłam, mam kaca i nie chcę go wpuszczać do domu. Pukanie niestety nie ustawało. Wręcz się nasilało. Po piętnastu minutach leniwie podniosłam się z łóżka, alby sprawdzić czego świat ode mnie chce o ósmej rano. Kiedy je lekko uchyliłam, Cassie rzuciła mi się na szyję.
- Lin ! - krzyknęła - Lin !! Nie uwierzysz !
- Nie uwierzę puki się nie dowiem - powiedziałam uśmiechając się- Chodź . - poszłyśmy do pokoju dziennego gdzie stała butelka po piwie. Nie odzywają się poszłam do kuchni . - Herbaty ?
- Może być - powiedziała Cassie. Różnimy się. Ja .. piję kilka razy w tygodniu, Ona od święta. Ja jestem otwarta na ludzi, Ona nieśmiała. Jesteśmy totalnymi przeciwieństwami , a i tak się przyjaźnimy.
  Postawiłam herbatę na stole i usiadłam koło mojej przyjaciółki .
- A więc zamieniam się w słuch . - odparłam spoglądając na dziewczynę.
- Wyobraź sobie, że Bill - zaczęła mówić, ale chamsko jej przerwałam .
- Znowu On ? - mój ton był bardzo pretensjonalny .
- Pozwolisz, że skończę ? - zapytała.
- Okey .
- No to wyobraź sobie, że Bill zorganizował romantyczny wypad do Paryża w ten weekend - powiedziała ucieszona dziewczyna.
- Wow ! - tylko to udało mi się powiedzieć. Byłam totalnie zaskoczona. Ten skończony palant i dupek zabiera moją przyjaciółkę do Paryża ? To chyba zbyt piękne, żeby było prawdziwe. A jednak . - Nie spodziewałam się.
- Wiedziałam, że będziesz zaskoczona ! - krzyknęła Cassie i o mały włos nie wylała herbaty - Przyznam, że też jestem zaskoczona. I to bardzo. Nie spodziewałam się tego po nim. Już chciałam zerwać, a On ? Pokazał, że mu na mnie zależy. To cudowne.
- Fakt - chcieli zerwać ? Osobiście nic o tym nie wiedziałam .
  Po około trzydziestu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Stał w nich mój tata.
- Gotowa ? - zapytał z powagą.
- Emm...
- Masz wywiad w radiu. - powiedział. - Chodź.
   Po chwili siedziałam w jego " boskim " autku " i jechałam w stronę jakiegoś debilnego radia. Będę musiała słuchać pytań typu  .. nuda. O jedzeniu, piosenkach . Nikt po za Cassie nie zapytał mnie czy mam chłopaka i jak się czuję. Ludzie są bez duszni .
  No i dotarliśmy . Jak zwykle zaczął się głupi wstęp od przedstawienia nadawcy. Później jakieś ploteczki, muzyka i niestety wreszcie ja.
- A dziś na naszej stacji witamy Lindy Timlin !! - krzyknął Derek.
- Joł ! - powiedziałam śmiejąc się.
- Lindy. Powiedz .. kiedy wydasz moją płytę.
- No ... sama nie wiem. - powiedziałam uśmiechając się -  Ciągle mam wywiady , audycje, nagrania, koncerty. Sama nie znam dokładnej daty .Nie chcę kłamać. Jak wyjdzie płyta to na pewno moi fani się o tym szybko dowiedzą. Znajdą się artykuły w gazetach. I takie tam inne.
- Rozumiem. A .. wiesz może jaki tytuł powinna mieć ta płyta.
- Pizza - powiedziałam wybuchając śmiechem.
- Szczerze to - zaczęłam mówić dalej- każda moja płyta ma z początku nosić tytuł " Pizza" z czasem się to zmienia.
- Rozumiem. - odpowiedział Derek.
   Później dostałam kilka idiotycznych pytań na temat płyty i mój wywiad się skończył.
    Tata był na mnie okropnie wściekły , że zaczęłam się wydurniać w tak poważnym miejscu. Jejku . To nie moja wina, że nie jestem jakaś sztywna,  tylko się bawię, mam dziewiętnaście lat.
  Na drzwiach mojego mieszkania znalazłam liścik o treści :
"Bawię się w Paryżu , małaa !! Wracam w poniedziałek . Buziaczki, Twoja Cassie <3 " 





 Starczy xd. Hehe. Taki sobie pierwszy rozdzialik :P

2 komentarze: